Idzie nowe

W styczniu 2020r. z Żoną byliśmy w Odessie. Po przylocie, z lotniska odbierał nas znajomy. Przyjechał, nowo zakupionym, ostatnim modelem „Tesli”. Wnętrze samochodu było już bez tradycyjnych zegarów: prędkości, obrotów silnika i innych. Pomiędzy kierowcą a pasażerem był natomiast duży, wielkości ok. 17’ ekran, który wyświetlał to czego kierowca oczekiwał. To co zwróciło zainteresowanie to mapa całych dzielnic miasta z odnotowanym natężeniem ruchu.  Zaspokajając moją ciekawość znajomy długo opowiadał o zaletach samochodu. Pokazał, co wywołało już mój niepokój, że z włączonym „samo pilotem” po zatłoczonych ulicach Odessy, samochód jedzie sam.  Ale co zrobiło szczególne wrażenie, po kolacji, aplikacją telefoniczną, „wezwał” zaparkowany ok. 10 m od nas, samochód, który po kilku minutach, jak „potulny pies” cichutko i grzecznie sam do nas podjechał. Parkuje podobno z dokładnością do 10 cm! Widząc to byłem oniemiały. Z wrażenia nie wyszedłem do dnia dzisiejszego. To już inna orbita ludzkiego twórczego potencjału. Jeśli do tego dodamy internetową informację, że zaawansowany jest już technologiczny link dla mózgu, który myślami pozwoli komunikować się z komputerem to zachwyt musi się przelać.  No cóż zajęci sobą, zapatrzeni w stare dogmaty, nie dostrzegamy, jak kiedyś Kopernika, przelewających się już zmian. Coraz bardziej uwidaczniają się Boskie owoce ukryte w ludzkim geniuszu. Coraz wyraźniej też uwidacznia się prawda, że Świat sam jest bardziej świadomy niż ludzie! Po powrocie opowiadając to – zacnym znajomym – usłyszałem krytykę tych zmian. Potwierdza to prawidłowość, że większość z nas, w swoim intelektualnym lenistwie, chowa się właśnie w krytyce i ostrzeżeniach przed ich zagrożeniami, jak na początku ubiegłego wieku, kiedy wybuchały pierwsze kotły parowe.  

Dzisiaj, już wiadomo, że człowiek nie zależy od własnej woli lecz od ją determinujących algorytmów i poziomu własnej świadomości. To tłumaczy dlaczego stale jesteśmy u podnóża „góry”. Dlatego w wewnętrznej podróży do tajemnic Stwórcy, jesteśmy zaledwie odźwiernym swego obserwatora. Odnoszę wrażenie, że nowym potencjałem odkryć, Świat przygotowuje człowieka do przepoczwarzenia się w „motyla”, aby w końcu, po swej hibernacji, był w stanie zdjąć skorupę starych przekonań i z pomocą ukrytych pod nią skrzydeł unieść się tak, by z wysokości „lotu ptaka” dokonać retrospekcji, zakrytych do tej pory, obszarów poznania. Krępująca zaś skorupa, zakazów i cudzych racji, jak jesienne liście, przetworzona w końcu zostanie na kolejną warstwę „ziemi”.

Idzie nowe wszystko zmienia
Każdą cząstkę swej całości
I odsłania końcem cienia
Moc … potęgę świadomości

W niej już każda ludzka racja
Będzie duchem zaprawiana
Myśli będzie segregacja
A zaś wina wypalana

No a lęki … jeszcze szare
Będą w prawdzie gotowane
A z tych które są już stare
Będą drogi utwardzane

Będzie dobroć telepatia
Stany zgody i radości
Ludzka wróci też empatia
I nie będzie myśli złości

Dzwony zmian biją coraz częściej i coraz donioślejszym brzmieniem. Stoimy w przededniu nowych, niezwykłych wyzwań jakie dla ludzkości niesie, pole torsyjne i system 5G. Najwyższy czas aby społecznie się już obudzić i nie zajmować się tylko sobą lecz społecznym rozwojem. Gospodarka, jeszcze do niedawna oparta na surowcach jest dziś już oparta na wiedzy a my mamy wciąż ok 10 patentów/ 1mln mieszkańców podczas gdy Szwajcarzy mają ich ok 460 a Szwedzi 380. Ujawnia się nowa era. Nowego znaczenia nabiera ŚWIADOMOŚĆ i jej wyższy poziom – SZCZĘŚCIE. Bycie szczęśliwym dla przyszłości staje się więc jak „być” lub „nie być”. Serdecznie pozdrawiam.